Metastavy: Fuzja rapu, jazzu i pokoleniowych refleksji

Metastavy to zespół, którego dwa albumy (“Kiedy dorosnę”, 2019; “Lśniąca cisza”, 2023) stanowią muzyczną sondę w życie millenialsów. Ich unikalne podejście do świadectwa pokoleniowego wyróżnia ich na tle czeskiej muzyki alternatywnej.

Debiut: “Kiedy dorosnę” – dźwięki dorastającego pokolenia

Metastavy zadebiutowali w 2019 roku albumem “Kiedy dorosnę” (Až vyrostu), który przyniósł im nominację do nagrody Vinyla w kategorii Odkrycie Roku. Album ten doskonale oddaje stan umysłu dorastających millenialsów.

Anna Hokešová, wspierana przez saksofon (Ursula Sereghy), bas (Marek Pach na „Kiedy dorosnę”, Kateřina Vacková na „Lśniąca cisza”) i perkusję (Nodin Péči), tworzy spójny strumień myśli w formie dowcipnego przekazu pokoleniowego. Zamiast agresji czy patosu, Metastavy celują bezpośrednio do słuchacza, pozwalając przeżyć na nowo codzienne smutki i jednocześnie uświadomić sobie, że nie jesteśmy tu sami ze swoimi uczuciami (metastavy).

Ile razy każdy z nas słyszał rady na temat życia, którego pragnień nie zdążyliśmy jeszcze określić?

Frontmanka zespołu odpowiada na to pytanie w piosence Říkají i udaje jej się uchwycić znajome uczucie wyczerpania i niezrozumienia.

“Myślałem, że będę wiedział więcej, gdy będę miał dwadzieścia lat. Czego chcieć, co robić i czego szukać. Nic nie wiem. I tak będzie zawsze, dopóki nie wybiorę roli…”

Sama piosenka, jak w wywiadzie przyznała Anna Hokesova, jest jej osobiste memento z czasów, gdy rzuciła studia i postanowiła wyjechać w Bieszczady (z gitarą podróżować po Europie). Nie należy jednak spodziewać się muzyki gitarowej. Metastavy doskonale łączą rap, soul i jazz, uzupełnione szybkim słowem mówionym.

Ewolucja brzmienia: “Lśniąca cisza”

Na swoim drugim albumie, wydanym w 2023 roku, Metastavy zabierają nas zarówno muzycznie, jak i tekstowo w znajome miejsca. Ale prawdą jest, że zmiany w zespole przełożyły się na ostateczny kształt.

Drugi album jest bardziej dopracowany, z nową wokalistką (Ashley Abrman) wprowadzającą więcej wokalu kosztem słowa mówionego. Zespół eksperymentuje z ciszą, tworząc niemal medytacyjny flow.

Chociaż „Lśniąca cisza” jest mniej jazzowy w porównaniu do Kiedy dorosnę (częściowo dzięki odejściu Ursuli) i dodano więcej ambientowych i popowych dźwięków, z pewnością to nie szkodzi. Umiejętność szczerego uchwycenia pewnych życiowych momentów pozostaje, tylko potrzeba do tego mniej słów.

metastavy

Co więcej!

Cała muzyka pojawiająca się na blogu jest zgromadzona w dwóch playlistach – jedna z nowościami, druga z wyselekcjonowanymi utworami z opisywanych albumów i twórców.

Chcesz uzyskać dostęp do tych playlist? Wystarczy, że zaprosisz mnie na kawę, a ja prześlę Ci tajny link na Spotify i Youtube.

Tak čus!

👋 Nie przegap żadnego newsa!


Posted

in

by

Tags: